Razem z uczniami naszej szkoły – Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 – pracowaliśmy w grupach synodalnych nad pytaniami o prawdę, wartości i poszerzanie wiary. Zagadnienia te były dość trudne, ale również bardzo ważne i cieszymy się, że mogliśmy wyrazić swoje zdanie i opinie na ich temat. Długo się nad nimi zastanawialiśmy, włożyliśmy w nie wiele pracy, ponieważ chcieliśmy wyrazić wszystko, co czujemy i to, czego potrzebujemy. Wiemy, że nasze przemyślenia zostaną odczytane oraz przeanalizowane.
Uważamy, że warto poruszać właśnie te tematy, ponieważ dotykają dla nas spraw najważniejszych. Co oznacza bycie człowiekiem sumienia? To życie w zgodzie z własnym sumieniem i słuchanie
jego głosu. Musimy pamiętać, że ten głos jest zawsze dobry, jest głosem Boga. Jest to również zobowiązanie do pracy nad sobą, abyśmy z dnia na dzień byli lepsi.
Chrystusowy nakaz miłości nieprzyjaciół rozumiemy jako wezwanie do przezwyciężania nienawiści na świecie. Nieprzyjaciela również trzeba kochać. Jeśli nie dajemy szansy innym, to
nie dajemy szansy sobie. Ważna jest też tolerancja. Okazywanie szacunku dla innych kultur i religii, traktowanie innych na równi z nami. Każdy ma prawo do wolności wiary i chociaż możemy się
z innymi nie zgadzać, powinniśmy to uszanować. Granice tolerancji przekroczone są wtedy, gdy ktoś obraża nas i nasze wyznanie. Są przecież zachowania, z którymi nie muszę się zgadzać, ale będę je tolerować. Istnieją jednak takie zachowania, których tolerować nie można, np. znęcanie się nad innymi.
Ada Chądzyńska
W szkole pracują dwie grupy synodalne. Pierwszą tworzą: Justyna Wojtczyk, Weronika Dziadczyk, Klaudia Zimna, Marlena Eksman i Krystian Pęczek. W drugiej grupie znaleźli się: Katarzyna Dura, Aleksandra Jeż, Izabela Chmielewska, Nina Niewiadomska, Zuzanna Reliszka, Natalia Olszewska i Angelika Górna.
Oto wynik prac młodych ludzi:
Temat: „Znać Chrystusa” (1Kor 2,2)
1. Wiara to nadzieja na lepsze jutro. Jest łaską, którą otrzymujemy od Boga. Jest czymś najważniejszym w życiu. Niezależnie od tego, czy jest dobrze czy źle, wierzymy, że Bóg jest zawsze przy nas i możemy się do niego zwrócić. Jak jest naprawdę? On jest filarem życia, ale przeżywanym tylko podczas świąt.
2. Formy katechezy jakie znamy to: rekolekcje i lekcja religii, kościół, Msza św., pielgrzymki, spotkania oazowe oraz inne spotkania z katechetką i duchownymi.
3. Chętnie zaglądamy na świetlicę kościelną w swojej parafii. Widzimy potrzebę uczęszczania na religię oraz do kościoła, bo to umacnia wiarę oraz więź z Bogiem. Gromadzimy doświadczenia. Wg nas te spotkania prowadzić mógłby każdy, kto kocha Boga, głosi Biblię.
4. Co do katechezy rodzinnej to sądzimy, że jest nikła. Wspierać ją można poprzez poruszanie tego tematu w Kościele. Przekazywanie wiary z pokolenia na pokolenie stało się tradycją. Chrzest św. ,Boże Narodzenie, Wielkanoc, przystąpienie do I Komunii św. oraz bierzmowania.
5. Do młodych możemy dotrzeć przez rozmowę, koncerty religijne, filmy, przekonywanie do Boga i wiarę w Niego. Przekonywanie do powrotu na lekcję religii i uświadamianie, że bliskość Boga jest czymś pięknym. Trzeba namawiać osoby nieuczęszczające na katechezę do zmiany swojego zachowania. W szkole w mniejszej grupie można zadać więcej pytań, wtedy jesteśmy bardziej odważni, przy znanym nauczycielu.
6. Np. Triduum Paschalne jest inną formą modlitwy, przeżywamy wtedy najważniejszą rzecz czyli śmierć Pana Jezusa. Przydatna byłaby konferencja czy prelekcja. Pozwala nam pamiętać o Jezusie i praktykować wiarę w Boga, daje nam wolność, spokój i radość z życia. Dzięki naszym rodzicom i katechetom możemy być bliżej Boga.
7. Przyszli ewangelizatorzy powinni charakteryzować się otwartością na ludzi i zrozumieniem oraz powinni umieć zainteresować młodych ludzi sprawami religijnymi. Nie ignorować ich i ich problemów, starać się spokojnie wytłumaczyć i próbować je rozwiązać. Treści powinny być przekazywane językiem prostym i zrozumiałym dla młodzieży.
8. Młodzi ludzie chodzą na Msze św., spotkania z katechetami oraz z księdzem, wyjeżdżają na wycieczki oraz pielgrzymki do miejsc świętych. Dostrzegają potrzebę autokatechizacji jako wyrazu wewnętrznej potrzeby.